Ta strona została uwierzytelniona.
Na polu wnet drzewo,
Koło drzewa brzózki,
Ztąd droga na lewo
Tam około wioski.
W górę przez zarostek.
W prawo ponad rzeczką,
Tam młynek i mostek,
I widać miasteczko.
Panicz podziękował,
Czule rączkę ścisnął,
W usta pocałował,
Na konika świsnął.
Siadł, ostrogą spina,
Nie widać młodego,
Westchnęła dziewczyna,
Ja nie wiem dla czego.
II.
W gaiku zielonym,
Dziewczę rwie jagody,
Na koniku wronym
Jedzie panicz młody.
I woła z daleka,
Pokaż inną drogę,
Za wioską jest rzeka,
Przejechać nie mogę.