Ta strona została uwierzytelniona.
Ale niechno którą zechcę,
I w serduszko ją połechcę,
O mój Jezusiczku miły,
Wszystkie będą zazdrościły.
Bom też chłopak łepski sobie,
Zdrów i wesół w każdej dobie,
Czy to taniec czy to żniwo,
Zawsze u mnie naprzód żywo.
Cóż dopiero kiej w niedzielę,
Nowiusieńką mam kamzelę,
U koszuli wstęgę, burą,
A na czapce pawie pióro.
Wtedy kiej mnie Rózia zoczy,
Nie odwróci czarnych oczy.
Oj i ja też patrzę na nią,
Wszystkie inne dałbym za nią.
J. Woykowska.
45. Laura i Filon.
Laura.
Już miesiąc zaszedł, psy się uśpiły,
I coś tam klaszcze za borem
Pewnie mnie czeka mój Filon miły,
Pod umówionym jaworem.