Strona:Józef Chociszewski - Bukiet pieśni światowych.djvu/72

Ta strona została uwierzytelniona.

Gdzieś podziało, coś kochało,
Gdzie to, co się zasmucało,
Gdzie swoboda, żywość ta,
Co to wszystko znaczyć ma?
Że chociaż jej się wyrzekam,
Choć ją mijam, choć uciekam,
Skądem uciekł, wracam tam,
I co począć, nie wiem sam.
Że jak w czarodziejskiem kole,
Mimo chcąc, jej pełnię wolę,
Żeby tak odmienić się,
Luba, luba puszczaj mię.



47.

Ach! już się zbliża ta chwila rozstania,
Co może wiecznie rozłączy nas z sobą,
Może ostatnie są te pożegnania,
Może ostatni raz mówimy z sobą.
Szybko spędzone szczęśliwości chwile,
Szybko zleciały łąk srebrzyste zdroje,
O srogie męki i nieznośne żale
O jak dręczycie smutne serce moje.
Z tobą już zniknie nadzieja rozkoszy,
I serce tkliwe czuje wieczną zgubę,