czerwoną, nie od rumieńców, lecz jakgdyby ktoś zbił mocno te płaskie policzki. Postać miała krępą, gęste, grube włosy barwy brunatnej upinała na tyle głowy. Wyglądała bardzo młodo. Głos jej brzmiał cicho i nieśmiało gdy mówiła, zacinając się nieco. „Dziękuję panu, zdrowe“. Pojechaliśmy dalej. „Pański mały chory“, zauważyłem, a doktór uderzając bezwiednie kasztanka, mruknął:
Nie, leczyłem jej męża.
Musi być tępą istotą, wyrzekłem zasłuchany.
Rzeczywiście, odpowiedział Kennedy. Jest bardzo bierną. Wystarczy spojrzeć na te czerwone ręce, wiszące u krótkich ramion, na te bezmyślne, wypukłe, piwne oczy, aby poznać ociężałość jej umysłu — ociężałość, która zdaje się powinna ją była uchronić na zawsze od niespodzianych urojeń. Ale któż z nas jest od nich wolnym? Więc i ta kobieta miała dość polotu, by się zakochać. Ojciec Izaak Foster, z drobnego posiadacza ziemi został pastuchem. Nieszczęścia Forstera rozpoczęły się od chwili poślubienia kucharki swego owdowiałego ojca — dobrotliwego, apoplektycznego tłuściocha, który w złośliwy sposób wydziedziczył syna, dowodząc, że odkrył spisek przeciwko swemu życiu. Ale to stare dzieje, w sam raz okropne, by służyć za treść do greckiej tragedyi, powstałe z jednakich ich obu upodobań. W rodzinie tej były jeszcze inne tragedye, mniej okropne, lecz
Strona:Józef Conrad - Janko Góral.djvu/10
Ta strona została uwierzytelniona.