Strona:Józef Czechowicz - Z błyskawicy.djvu/30

Ta strona została uwierzytelniona.

ty jedna olbrzymiejesz

złoty na czole nocy
nabrzmiewa znak twej mocy
żyła piorunu
potężnemi stopami wychodzi z mroku
drżeniem napełniający
ciemną zatoką
falujący
grom

wielbi cię siła człowieczej gliny
śmierci
winna bez winy

ginąc na lądach
w powietrzu płonąc
jak zorze
niespodziewane
przywaleni w kopalniach gruzu kolanem
śpiewamy
głodem żelazem wybuchami
ogniem i gazem
tobie grożąca
tobie nieunikniona
królowo nocnego słońca
nienasycona