Strona:Józef Ignacy Grabowski - Uwagi nad powodami upadku majątków obywateli w Wielkiem Księstwie Poznańskiem.pdf/15

Ta strona została przepisana.

dzierzawienia takowych włościanom lub komukolwiek, wyraźnie dziedzicom służył i prawem zapewnionym był. Ci, którzy nie wiedzą jak owe zaciągi były odbywane, jaki stosunek patryarchalny istniał między panem a włościaninem, ci sędziami w téj kwestyi być nie mogą, bo jedynie z słyszenia lub opowiadania przez innych wiadomość o tém mają, i wpływowi ulegli namiętnego lub nieświadomego historyka owych czasów.
W pismach wielorakich, które w téj materyi wyszły, prawie zawsze skrzywiono zupełnie stosunek ówczesny. Wystawiano nielitościwego pana, batożnika i ciemiężcę swych poddanych lub podwładnych, a włościanina spodlonego i płaszczącego się w nędzy i jarzmie swego tyrana. Tak wystawiają dotychczas nawet cudzoziemcy owe czasy zaciągów odrabianych przez włościan; lecz muszę ja z doświadczenia mego zaręczyć, że krom niemnogich przypadków, które nawet przez opinią publiczną potępionemi były, prócz nadużyć urzędników, a szczególnie niektórych dzierzawców, którzy w surowości i wymagalności wiele i częściéj się od dziedziców odznaczali, ogólnie biorąc, zaciągi się odbywały chętnie, dobrze i bez uszczerbku włościanina i jego inwentarza.
Że bezprawia się dziać mogły i się działy, to nic nie dowodzi; czy teraz po zniesieniu zaciągów nie mamy podobnych przypadków, i podług mnie wiele liczniejsze niż dawniéj? Czy nie słyną do dziś dnia ludzie, którzy przez katowanie swéj czeladzi, parobków i służących, ponoszą kary sądowe i nie zasługują na szacunek swych rodaków? Ile ja to znam osób, którzy przy podobnych postępkach, które namiętnemu swemu charakterowi przypisują, szczycąc się do tego znamieniem demokratów, despotami są w całéj treści wyrazu?
Cóż to dowodzi przeciw albo za sposobem urządzenia agronomicznéj włości? Czyż dziś nie mamy takiéjż pańszczyzny ręcznéj przez parobków, komorników, komornic i innych odrabianéj? Mamy, i nawet uciemiężającą bardziéj dla owych ludzi służących