Strona:Józef Ignacy Grabowski - Uwagi nad powodami upadku majątków obywateli w Wielkiem Księstwie Poznańskiem.pdf/8

Ta strona została przepisana.

istniał; wyroki wszelkie i rezolucye władz w sprawach i interesach rodaków po polsku wnoszących sprawy, w tymże języku wydane były; lecz po trosze zastępowano ubytek rodaków przez obcych, a język polski ustępował niemieckiemu. Wypadki sprzysiężenia towarzystwa braci kosynierów w roku 1826. i aresztowania wielu obywateli wówczas, osłabiły zaufanie rządu do krajowców, aż rok 1830/31. zerwał wszelkie stosunki, i rząd przedsięwziął i postanowił ten kraj zupełnie w duchu niemiecko-pruskim rządzić i prowincyą germanizować. Odsunięto od urzędów wszelkich rodaków, i żaden już umieszczonym nie został. Nawet młodzież, która udział miała do wypadków r. 1830/31. w Polsce, za zupełnie do urzędów niezdolną uznano. W takim interdykcie istniał kraj do roku 1840. Król dziś panujący łagodniejsze dla naszych rodaków objawiał uczucia; tak ku narodowości jako ku naszéj religii skłonność i opiekę okazał.
Uwolnił z więzów ś. p. arcybiskupa, zniósł interdykt na uczestników wypadków z roku 1830/31. darował kary pieniężne nieściągnione, pozwolił na zaprowadzenie na nowo języka polskiego jako naukowy do szkół, mianował rektorem Polaka (i do tego księdza katolickiego), oddał zarządy prowincyi naczelnikowi nam życzliwszemu i t. d.
Zdawało się, że powoli, choć nie zupełnie, wrócimy do obiecanych nam swobód patentem okupacyjnym z roku 1815. Rodacy młodzi napełniali gymnazya, utworzono nowe szkoły polskie w Ostrowie i Trzemesznie; nauczycieli Polaków namnożyło się w takiéj ilości, że zadosyć uczynić mogli wszelkim wymagalnościom uczącéj się młodzieży i rządu. Wracali z uniwersytetów wykształceni medycy, budowniczy, professorowie, prawnicy i inni. Umieszczono kilku prawników w sądach wyższych, wielu jako referendaryusze tam pracowali, inni się kształcili.
W tém wypadki roku 1846. a później 1848. znowu zparaliżowały wszelkie najlepsze chęci pracujących i rządu, a popęd wrodzony w nas, gdy o sprawę ojczyzny idzie (choć często nie-