Strona:Józef Ignacy Kraszewski-Wieczory drezdeńskie.djvu/056

Ta strona została uwierzytelniona.

cyzmu, mimo swych usterków lecącego po za światy — w Holbejnie ten sam dogmat, ta sama wiara, odziana w szaty powszednie, postawiona na ludzkiem podnóżu, przedstawiają protestantyzm który zrozpaczywszy żeby do Boga doleciał, chciał Pana Boga uczynić człowiekiem, aby się do niego zbliżył. Tamta Madona włoska, to niewiasta przepowiedziana od wieków, która miała skruszyć głowę węża — to matka serdeczna, niemiecka... pośredniczka co nasz światek maluczki za rękę do niebios przeprowadza, mówiąc... wszakżem i ja córka ziemi choć matka Boga. Tam polot w krainy ideału, tu ideał sprowadzony na ostatni szczebel, z którego jeszcze krok: pozostałby już tylko człowiek.
Uderzyła mnie myśl jednego niepospolitego pisarza, który w Madonie Syxtyńskiej