Strona:Józef Ignacy Kraszewski-Wieczory drezdeńskie.djvu/082

Ta strona została uwierzytelniona.

mogą. Stare, do których się nawykło, już przez to samo że się obyły, nie przeszkadzają, nie draźnią.
Przed laty dwudziestu zwiedzający Drezno pamiętają żółte, kanarkowe fraki z szafirowemi wyłogami, starym krojem, w które się stroją z pokolenia w pokolenie ludzie noszący lektyki (drążnicy), pamiętają i lektyki takuteńkie a raczej też same, które jeszcze na Canalettego obrazach widzimy. Dziś można i te fraki wyszarzane i te pudełka do przenoszenia ludzi widzieć około zaniku w dawnej ich sadybie i na starym rynku: w dwóch czy trzech uprzywilejowanych miejscach stolicy... kiedy niekiedy nawet przesuwa się owa lektyka przez ulicę powoli, kryjąc w głębi schorzałego starca kalekę lub sparaliżowaną staruszkę.
Jeden z moich znajomych jazdę tę ory-