Strona:Józef Ignacy Kraszewski-Wieczory drezdeńskie.djvu/099

Ta strona została uwierzytelniona.

umieścić się tu potrafił w domu ubogich? Czyżby to była sprawa Lipińskiego?
Wedle wazystkich prawideł dobrze urządzonego państwa, które się brzydzi ubóstwem, powinna go była policya wywieść i wyrzucić za granicę, tak jak się wywozi śmiecie za dziedziniec, boć tak się robi zwykle z tymi, co żyć nie mają z czego...
Człowiek ubogi nie ma prawa gorszyć tego społeczeństwa bogatych widokiem demoralizującym swej nędzy...
Zaraz na granicy w wielu krajach cywilizowanych, jeśli masz minę nie nazbyt zamożną... pytają się naprzód o pokazanie pieniędzy, dopiero potem o pasport. Bez grosza jesteś paryą, nie puszczą cię pewnie. W Dreznie odbywa się ta ceremonia w biurze cudzoziemców z emigrantami