Strona:Józef Ignacy Kraszewski-Wieczory drezdeńskie.djvu/105

Ta strona została uwierzytelniona.



IV


Nie wiem czy się kto zastanawiał nad tem, jak różnie to, co się zowie cywilizacyą, przenika warstwy społeczne. Studya nad prawami przenikliwości... byłyby bardzo zajmujące... Jak są ciała mniej lub więcej przenikliwe dla płynów, będące lepszemi lub gorszemi przewodnikami elektryczności, tak i różne narody i klasy różne, chwytają rozmaicie i pochłaniają cywilizacyę, zużytkowują ją odmiennie.
Jedne z nich biorą ogładę zewnętrzną, drugie stronę jej wyłącznie utylitarną, inne kształcą się szczególniej religijnie aż do niewiary, inne — ale wyliczyć trudno.