Strona:Józef Ignacy Kraszewski-Wieczory drezdeńskie.djvu/113

Ta strona została uwierzytelniona.

stosunki niż na zbyt płodów rozlicznych, które są pierwszej potrzeby. Korzec żyta i kartofli sprzeda się zawsze, towar zbytkowy tylko czasu pokoju... a jeźli jest przeznaczony za granicę, lada wstrząśnienie zapiera mu drogę do wyjścia.
Wojna wstrzymuje handel, płody rękodzielnicze idą do krajów, które ich potrzebowały drogami innemi, wyprzedaż się tamuje — choćby powrócił pokój trzeba szukać i wyrabiać nowych kupców i targów nowych.
Dlatego rzemieślnik i przemysłowiec drzy na samo wojny imie i woli poddać się nowemu panu siedząc za warstatem swoim, niż szukać innego zarobkowania i miejsca tracąc te, do którego nawyknął.
W tym świecie pracy na innych warstatach nie na roli, która jest także warstatem, najmniejsze zakłócenie stosun-