z ducha płynie? Coż dziś kogo obchodzi literatura, poezya, sztuka, historya, filozofia? Z gorączkowego niemi zajęcia przeszliśmy do pobłażliwej nad tą robotą litości. Xiążki dziś znów uważają się niemal za czczą zabawkę, trzeba też rzec prawdę, że większa ich część pisze się zupełnie tak, jak na teatrze akrobaci przewracają koziołki — dla chleba i dla chluby, nie z przekonania i dusznego nacisku.
Po tych walkach o szkoły, o zasady, o prawdy nowe, które roznamiętniały młodzież i nieraz za plac boju obierały teatra, gdy grano np. Wiktora Hugo — największe wysiłki oryginalności, najśmielsze pomysły, najhałaśliwsze popisy, najwyszukańsze nowostki nie robią żadnego skutku. Xiążki gwałtownie popychane reklamami sprzedają się, czytują, ale nie rozpłomieniają nikogo. Życie przelało się w burzę...
Strona:Józef Ignacy Kraszewski-Wieczory drezdeńskie.djvu/191
Ta strona została uwierzytelniona.