wszystko wolno, powiada pan Katkow, nikt nas zwycięzców nie nazwie krwią obluzganymi zbrodniarzami. Dla ocalenia narodu rewolucya łamie wszelkie prawa, odpowiadają inni... a zatem z obu stron byle zwyciężyć, w środkach się nie przebiera.
Wszystkie wszakże zajścia, które w ten sposób chcą rozstrzygać przemocą, nigdy siła nie rozwiązuje i nie rozwiąże, są one tej natury, że samo ich użycie rozognia ranę, przedłuża boleść, pogorsza chorobę nie leczy. W najszczęśliwszym razie gwałt odracza do jutra kwestye, których rozwiązać nie jest wstanie, zamyka usta ale nie zabija idei. W tych walkach o prawa rządzących i rządzonych, o prawa narodowości, o swobody ludów, których zdobywanie wciąż pięściowym bojem się przedsiębierze i dokonywać ma, obie strony chwilową zyskują przewagę, ale ża-
Strona:Józef Ignacy Kraszewski-Wieczory drezdeńskie.djvu/254
Ta strona została uwierzytelniona.