się dzisiaj powtarza ze zmianami w formach wiekowi właściwych. W średnich wiekach przy kształtowaniu się społeczności chrześciańskiej do właściwego jej organizmu, idea rządu jako instytucyi boskiej ściśle związanej z bytem kościoła i od niego zależnej, wyrabiała się powoli co raz dobitniej. Ten sojusz nie był rzeczą całkiem nową, w starożytności najwyżsi władcy byli razem arcykapłanami, tron się wszędzie o ołtarz opierał, religia podtrzymywała władzę, władza broniła wiary. Chrześciaństwo wyżej jeszcze stawiąc kapłana bożego nad panującego, namaściło także króla, uczyniło go nietykalnym, poświęconym, odpowiedzialnym nie przed ludem ale przed kościołem i głową jego. Kościół stawał ponad panującymi i narody, jako trybunał najwyższy kontrolujący stosunki władzy i ludów, rozsądzający ich sprawy,
Strona:Józef Ignacy Kraszewski-Wieczory drezdeńskie.djvu/258
Ta strona została uwierzytelniona.