Strona:Józef Ignacy Kraszewski-Wieczory drezdeńskie.djvu/260

Ta strona została uwierzytelniona.

w istocie osłabili przez to czysto duchowną swą władzę i narazili ją na wszystkie losy, jakim inni panujący i rządy ulegają.
Zresztą i czasy też zmieniały się powoli a z niemi pojęcia i potrzeby, kształciła się i dojrzewała ludzkość, rozpowszechniała oświata, a w miarę jak ludzie poczuwali się do prawa i możności rządzenia samemi sobą lub uczestniczenia w zarządzie kraju, przestraszona o zagrożony byt swój władza, nawykała do nietykalności, do nieodpowiadania za nic, ścieśniać poczęła węzeł, usiłowała się bronić, nie chcąc nawet słusznym wymaganiom ustąpić, aby na sile nie szwankować.
Odjęto więc stopniowo narodom i ten nawet mały udział, jaki dawniej miały w zarządzie kraju, zgromadzeniom, stowarzyszeniom, korporacyom wszelkim władzę jaką już posiadały, skupiono wszystko w