Strona:Józef Ignacy Kraszewski-Wieczory drezdeńskie.djvu/273

Ta strona została uwierzytelniona.

do stanu, w którym zwierzęca siła rozstrzygała wszystko, nadużycia fanatyzmu religijnego służyły jej za oręż przeciwko samej wierze w chwili, gdy ona sama naśladowała to, co chciała obalić. Potępiano tak inkwizycyę świętą, bardzo słusznie, ale czemże trybunały rewolucyjne różniły się od sądów inkwizycyi, czem gilotyny od stosów, teroryzm mnichów od teroryzmu sankiulotów ślepo idących za oszalałymi doktrynerami?
Spytajcie więc, jakiemi drogami ludzkość miała się dobijać praw sobie należnych, których jej uparcie odmawiano? Jedną i jedyną tylko drogą pracy powolnej i mężnego wyznawania prawdy; tą właśnie, którą w pierwotnych wiekach szło do zwycięztwa chrześciaństwo. Charakterem tej pierwszej epoki najświetniejszej, w której nauka nowa dokonała najtrudniej-