Strona:Józef Ignacy Kraszewski-Wieczory drezdeńskie.djvu/279

Ta strona została uwierzytelniona.

których nigdy i nikomu, ani rządom, ani ludziom zapierać się nie godzi, czynami lekceważenia ich dowodząc. Gorzej nad to, polityka dziś tak dalece usprawiedliwia wszystko, że dla niej wyrobiła się nawet oddzielna, wyjątkowa moralność w zupełnem będąca przeciwieństwie z tą, którą jako przewodniczkę w życiu powszedniem przyjmujemy.
Prawdy zasadnicze tej moralności, od której odstępstwo tylko w wiekach i krajach barbarzyńskich wytłumaczonem być może, są spuścizną ludzkości odwieczną i najczystszą, strata ich jest największą ze strat, gdyż sprowadza z drogi postępu. Nawet starożytne wieki wiele z tych prawd przeczuwały, a umysły potężniejsze głosiły je wprzódy, nim Chrystus jako prawo w czyn je wprowadził. Boski Plato w swej Rzeczypospolitej dochodzi naprzykład do uzna-