Strona:Józef Ignacy Kraszewski-Wieczory drezdeńskie.djvu/283

Ta strona została uwierzytelniona.

jest może jednej przelanej kropli krwi ludzkiej; coż dopiero gdy nie o tę kroplę idzie, ale o czystość zasad, o świętość prawd, które się chwilowej namiętności poświęca, lub o interes osobisty, któremu się rozmyślnie daje na ofiarę prawo? Czy można wywalczyć swobodę spodleniem, lub ludzi zjednoczyć gwałtem?



Polityka dzisiejsza tak ludów jak rządów nie przyjmuje już praw moralności bezwyjątkowych — a co za tem idzie neguje wszelkie prawo, nie uznając go bezwzględnie; pewnik ten że dla zbawienia kraju (naturalnie pojętego w najrozmaitszy sposób) wszystko wolno nie od dziś wszakże zyskał prawo obywatelstwa.