Strona:Józef Ignacy Kraszewski-Wieczory drezdeńskie.djvu/309

Ta strona została uwierzytelniona.



Przypisek w ostatni dzień roku 1865.




Oto masz kochany przyjacielu, gorączkowo i bezładnie na jedną rzucone kupę te prawdy główne, któremi nie my tylko sami przejąć byśmy się powinni; na brak ich, lekceważenie, zaprzeczenie ich sceptyczne choruje dziś cała ta społeczność europejska, która się zowie przewodnicą cywilizacyi i postępu.
Doszliśmy, niestety! do tego w roku 1865, że świat zbawienia swego, panaceum na wszystkie bole i trudności szuka w materyalnym dobrobycie, w zaspokojeniu potrzeb zwierzęcych... w zaparciu szlachetniejszych celów ludzkości... Wolno jest wszystko dla ocalenia pokoju i chleba — nawet godność swą i posłannictwo poświęcić.
Znużeni rewolucyami nie wiodącemi do niczego a posługującemi tylko interesem despotyzmu, ludzie pragną wypocząć choćby związani i skrępowani... Garstka utopistów zapatrzywszy się na to, że rządy w sprawie zachowawczej nie przebie-