Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Ładowa pieczara.djvu/130

Ta strona została uwierzytelniona.

zana interesem materjalnym, była to przysposobiona rodzina, był to węzeł patriararchalny. Nie mówię o wyjątkach, bo gdzież ich niéma? to źle tylko, że późniéj historja całkiem się na nich oparła, zabywszy co umarło w ciszy, to jest normalnego bytu.
W ogóle przywiązanie człowieka naszego stanu do ziemi było całkiem dobrowolne, jak tego nazwanie wielu osad po dziśdzień jeszcze dowodzi; zależność jego od dziedzica raczéj dobrodziejstwem mogła się zwać niż przymusem. Ale też panowie inaczéj pojmowali swe obowiązki i duch jeden, duch chrześciańskiéj miłości ożywiał wszystkich. Dwór stał na czele wioski, był jéj rządem, jéj sędzią, ale zarazem jéj opiekunem, spichlerzem, podskarbim, obrońcą, przedstawicielem. Dopiero późniéj, gdy ślachta się zepsuła pod wpływem zachodniéj cudzoziemszczyzny i straciła uczucie obowiązków chrześciańskich z utratą ducha wiary, pan mógł się stać niesprawiedliwym względem swéj gromadki.
W dawnych czasach, w tych o których wiedzą najlepiéj podania nasze, w słowiańskim bycie patriarchalnym, w piérwszych wiekach