Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Żeliga tom I.djvu/98

Ta strona została uwierzytelniona.

żyli spokojnie spokój swój opisywali. Ojciec i dziad mój notowali tu sprawy i dzieła urzędzowe życia poświęcone krajowi; jam te karty zamknął osobistą a boleśną przygodą moją, która popchnęła całego mnie...
Zamilkł smutnie i książkę posunął.
— Dowiecie się — dodał — całych dziejów moich...
To rzekłszy ścisnął rękę Barcińskiego i mimo bijących piorunów wyszedł powoli z domku dążąc do swej pustelni. P. Marcin widział go kroczącego po ulewie, zwolna, wśród błyskawic, szedł tak aż do furty pogrążony w zadumie i znikł mu z oczów nareszcie.
Barciński chciwie księgę wziął w rękę i czytał.
Rękopism zostawiony rozpoczynał się notami z szesnastego wieku, w rodzaju tych, o których Paprocki pisze, że się w domu Tęczyńskich znajdować miały; zapisywali różni z kolei życia swego główne wypadki, daty małżeństw, urodzin i śmierci. Szczegóły biograficzne przeplatały akta urzędowe, tak jak życie ówczesne na pół było domowem, pół publiczną służbą, często więcej nią niż spoczynek u rodzinnej strzechy. Zmieniło się nietylko pismo, ale notat charakter, ku końcowi i suchsze były i dłuższe, w epoce czynu wielkie fakta zapisywały się w dwóch słowach, później jedno nic rozlewało się na mnogich stronicach. Na końcu, rozpoczynało się opowiadanie Żeligi, pisane świeżo, prędko jakby umyślnie dla wypowiedzenia przed ludźmi tylko.
„Roku 1760 die Semptembris ultima, ojciec mój... wojewoda... w roku życia swego ośmdziesiątym i trzecim, zeszedł z tego świata do wiekuistej przenosząc się chwały, w majętności swej P...anach na Rusi. Ostatki życia jego ciężką nawidzone były niemocą, gdyż przez lat dwa z łoża już się nie podnosił, straciwszy w nogach władzę. Starszy mój brat Stanisław, z pierwszego jegomości p. wojewody małżeństwa zrodzony, z polecenia ojcowskiego i też z konieczności wszystkiemi sprawami się zajmował. Było nas troje z rodzeństwa, pomieniony Stanisław z pierwszego ślu-