miecie modlitwy... to choroba wieku! Wynaleźliście nawet teoryą ad hoc, że kto pracuje ten się modli... Prawda, praca jest miłą Bogu, jest spełnieniem obowiązku... ale co innego praca a co innego modlitwa.
Przerywam na teraz, o tym przedmiocie nie mówiąc więcéj, bo żyd nie nawrócę chrześcianina aby się modlić nauczył... choć źle jest że żydzi i chrześcianie staliśmy się wszyscy ateuszami i zerwaliśmy dobrowolnie ten związek mistyczny który łączył Stwórcę ze stworzeniem. Dla tego nam dziś wszystkim na tym świecie tak pusto, zimno i straszno... Wracam do mojéj młodości.
Chciwie porwałem się do dalszéj nauki, znajdowano że miałem pewne zdolności, ja czułem tylko w sobie jakby ogromne, niczem nie ugaszone pragnienie. Księgi Starego Zakonu cudowną mają władzę rozwijania dziecięciego umysłu; są one dziejami dziecięctwa ludzkości, wypowiedzianemi natchnionym a pełnym prostoty językiem, dla tego i pokarmem dziwnie stosownym dla młodzieży. Ich poezya rozpłomienia, roztwiera dalekie przestwory wyobraźni, ich siwy rozum otwiera umysł powolnie i stopniowo. Ale pogląd na świat jaki z nich czerpiemy jest tak wysoki, z góry, tak obłoczysty, tak wzniosły, że się nim dusza napawając nie uspokaja,
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Żyd obrazy współczesne. T. 1.djvu/104
Ta strona została skorygowana.