ale życie jest długie a pamięć niewierna. A! pamiętaj o mnie, dodała. Dla was, napisał ktoś, miłość jest zabawką tylko, dla nas ona życiem całém... Jam kochała ciebie i kochać będę.
Jakieś ciche łkanie stłumiło cicho wyrzeczone wyrazy.
— O! nie dla mnie, nie dla mnie miłość taka byłaby igraszką, rzekł Janusz, dla mnie to najuroczystsza chwila życia, to wesele dusz naszych... na wieczność...
— Ja ci wierzę, odparła kobieta — i dla tego kocham ciebie że wierzyć ci mogę. Czemu? nie wiem. Czuję żeś czysty i poczciwy i szczery. Wiesz już o losie moim? oddają mnie temu człowiekowi którego ja nie kocham, do którego czuję wstręt niezwyciężony. Ale ja żyć nie będę długo, ja sobie umrę powoli. Ty pamiętaj o mnie, zbuduj mi mogiłę w swojéj duszy... Nikt o mnie potém nie wspomni, ojciec mi pomnik postawi, mąż mnie wspaniale pochowa... a potém, grób zarośnie, pamięć zginie... Tak z życiem człowieka.
Westchnęła biedna.
Angielki tak żywą między sobą zajęte były rozmową, Jenny tak im wyraźnie kazała iść daléj,
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Żyd obrazy współczesne. T. 1.djvu/182
Ta strona została skorygowana.