szego społeczeństwa. Na wsi spotykałem tylko dwa żydów rodzaje; starych a wiernych prawu aż do najmniejszych jego drobnostek i niezrozumiałych dziś lub zabobonnych przepisów — i tych którzy tylko krwią byli braćmi naszemi, a nie obyczajem i duchem.
Przyznaję się żem z ciekawością wielką zbliżał się do stolicy królestwa, niespokojny o przyszłość moją, nie mając najmniejszego wyobrażenia tego świata w który wnijść miałem. Żydzi na prowincyach żyli i żyją całkiem jeszcze oddzieleni od chrześcian, tu spotkać ich miałem poraz pierwszy jeśli nie z prawa, to z obyczaju wieku zlanych i połączonych z chrześcianami. Pierwszych dni po przybyciu mojem, wyznaję, nic jeszcze, z tego co mnie otaczało, zrozumieć nie mogłem. — Spotykałem żydów którzy już żydami nie byli; innych co się milczkiem zapierali pochodzenia które stało wypisane na ich czole... niektórych ponuro milczących, niezrozumiałych... większość prawie ukrywającą się z wiarą swoją choć jeszcze jéj wierną... Widocznem było na pierwszy rzut oka że się tu zażarta toczyła walka... Liczba, znaczenie, pieniądz, wykształcenie Izraelitów stawiły ich już na stanowisku takiem, że się praw i uznania swego obywa-
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Żyd obrazy współczesne. T. 1.djvu/225
Ta strona została skorygowana.