odwiedzili go razem z Akibą. Pierwszy z nich zaczął go wychwalać:
— Nauka jego pożyteczniejszą jest dla Izraela niż deszcz dla ziemi, gdyż deszcz rzeźwi i budzi pola do żywota cielesnego, a jego mądrość ukaja duszę do duchownego, wiecznego życia.
Drugi rzekł:
Mądrość jego pożyteczniejszą jest niż światło słoneczne, bo światło słońca wiedzie nas po ziemi, a nauka jego ku niebiosom.
Trzeci mówił:
— Tyś dla Izraela więcéj niż ojcem i matką, gdyż ci dają ziemskie życie, ty niebieskie.
Gdy koléj przyszła na Abibę, ten począł:
— O! jak słodko jest cierpieć na ziemi.
Chory tknięty do głębi temi wyrazy, obrócił się do przytomnych i rzekł:
— Podnieście mnie, abym mógł lepiéj tych słów świętych słuchać.
Wśród cierpień narodu, mawiał:
— Przystoi Izraelowi boleść, jako białemu rumakowi cugle purpurowe.
Wiara jego była, rzec można, wstydliwą, zamykał się sam na długie modlitwy, w obec ludzi
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Żyd obrazy współczesne. T. 2.djvu/273
Ta strona została skorygowana.