Przelękli się naówczas starsi aby podobną zdradą własnych braci cały naród nie był zmuszony do odstępstwa. Zebrała się rada tajemna, szukano środków ocalenia. Postanowiono gdyby kto groźbą śmierci zmuszony był do złamania prawa Mojżeszowego, słabość tę uniewinnić, dla ocalenia życia mniéj wytrwałych. W trzech tylko wypadkach groźba śmierci nie uwalniała; gdy szło o bałwochwalstwo, mord i nieczystość.
Z wielu ofiar ówczesnych historya wspomina szczególniéj dwóch braci Juliana i Pappusa, których wiek młody, niewinność, męztwo wobec śmierci, męczennikami uczyniły. Rozkazano im złożyć ofiarę bałwanom, a gdy odmówili sam kat ulitowawszy się ich młodości, dał im do zrozumienia, że byle tylko pozornie pokłonili się posągom, od śmierci mogą być wolni. Młodzieńcy wszakże nie chcieli swem odstępstwem boleści uczynić współbraciom i nieustraszeni poszli na śmierć. To bohaterstwo wzruszyło niewymownie wszystkich; poszli na radę starsi do poważnéj matrony, za świątobliwą uważanéj i za jéj zdaniem idąc udali się do Rzymu. Tu rozproszywszy się po ulicach miasta, błądzili wołając: O nieba, czyż nie wszyscy
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Żyd obrazy współczesne. T. 2.djvu/280
Ta strona została skorygowana.