Ta strona została skorygowana.
było proste omdlenie, ale nerwowy atak apoplektyczny, który się zdawał bardzo groźnym. Użyto wszelkich możliwych środków, ale nie rychło, nad wieczór, płacz dziecięcia dopiero przytomność w niéj obudził. Wstała wyciągając ręce ku niemu, nie pomnąc co się z nią stało, ale natychmiast siły opuściły ją znowu.
Lekarz był strwożony, Jakób późno w noc mógł dopiero powrócić do domu.