Byliśmy dalecy od ultramontanizmu ślepego, nieśmiejącego rozbierać, ani rozumować, bojącego się roztrząsać, bo teorya tego despotyzmu ducha, nie godziła się z naszą miłością swobody.
Byliśmy też tak pewni naszéj prawdy, tak głęboko o niéj przekonani, żeśmy się o nią nie obawiali, wystawiając ją na próby rozumowań, roztrząsań i wszelkiego boju.
W ostatnich dopiero czasach zjawił się u nas przesadzony zkądinąd, tak zwany ultramontanizm bez ducha, który już z religijnéj wychodząc sfery staje się nowym, całym systemem społecznym i politycznym... Ci co się do szeregów jego zaliczają, są naturalnie monarchicznymi (tego im za złe nie mamy) legitymistami (na nieszczęście bez dynastyi), nieprzyjaciołmi postępu, a restauratorami porządku, często chociażby syzmatyckim bagnetem zaprowadzanego, jak Ks. Golian i..... nomina sunt odiosa.
W kraju jak nasz podległym uciskowi obcego narodu, rola konserwatorów jest jedną z najtrudniejszych do utrzymania. Moskwa burzy i idzie obalając rewolucyjnie wszystko, więc należy stać przeciw niéj choć z biernym oporem; ale jakże to pogodzić z legitymizmem, konserwatyzmem i mo-
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Żyd obrazy współczesne. T. 3.djvu/27
Ta strona została skorygowana.