Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Żyd obrazy współczesne. T. 3.djvu/33

Ta strona została skorygowana.

lityką rola, gospodarstwo, praca, nauka, oszczędność i poprawa obyczajów.
— Tak, tak, odezwał się ktoś inny, ale cóżeśmy winni że młodzież i miasto nas pcha.
— Młodzież ma odwagę czynu i wy ją miejcie, mówił chory — nie chcecie rewolucyi, mówcie jasno i wyraźnie. Zgubą naszą że siedzimy na dwóch stołkach. Nie powinniśmy się dziwować ślepemu, uczciwemu, heroicznemu zapałowi młodzieży, która krew swą chce nieść na ofiarę, ale dziwię się temu że my dosyć zapału nie mamy, aby z równém męztwem i determinacyą stanąć przy swojém. Tymczasem przez tchórzowstwo poklaskujemy wszystkiemu i dajemy im robić co zechcą.
— Tośmy zginęli! rzekł ktoś z towarzystwa.
— E! panie, nie! żydzi nas wyratują, zawołał Boakoam — zawarliśmy przymierze z nimi — ocaleni będziemy.
Wszyscy śmiać się zaczęli.
— Jest rzeczą dowiedzioną, dodał gospodarz seryo, że oni od nas więcéj mają rozumu.
— A pożyczyć go nam, jak pieniędzy, nie pożyczą.
— Bo od rozumu, wrzucił inny, nie mielibyśmy