królowa przez męża się starała we Francij o owo księstwo i parowstwo u króla, trafiła się przygoda osobliwa, któréj by uwierzyć trudno, gdyby wistocie prawdziwą nie była.
Łotra jakiegoś kawał, pono chudzina i szlachcic nie osobliwy, jak to się we Francij wszystko kupuje, tytuł sobie i urząd Sekretarza królowéj JMci kupił. Matka jego, może tylko zdaleka widziała Sobieskiego gdy był we Francij młodym jeszcze, a może tylko zasłyszała, że jako młody a krewki różne tam miłostki w Paryżu i stosunki pozawiązywał.
Syn tedy z nią naradziwszy się postanowił z wyniesienia na tron Sobieskiego korzystać i udać pana Brisacier za syna jego..., narodzonego po wyjeździe z Francij...
Uknuto cały spisek, a sekretarz królowéj Francuzkiéj sfałszował list od niéj do króla Polskiego, w którym poświadczała to iż wistocie Brisacier zaś żądał aby za protekcją jego mógł otrzymać tytuł książęcy i parostwo!!
List ten tajemnie powierzono niejakiemu doktorowi Akakij w Gdańsku — który interesa francuzkie miał na pieczy, zalecając mu ażeby do rąk własnych samego króla doszedł potajemnie. Musiano pewnie zastrzedz ażeby królowa go nie widziała.
Znalazłszy pewną zręczność i zaufanego człowieka, francuz pisma te jakoby królowéj polecającéj swego sekretarza i jego, doręczono Sobieskiemu.
Nie byłem przy tem, ale co piszę tom od najlepszego przyjaciela królewskiego słyszał, i wierzę w to jak w ewangelję.
Przeczytawszy owe listy — król formalnie osłupiał.
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Adama Polanowskiego notatki.djvu/118
Ta strona została uwierzytelniona.