sunku więcéj prawie do komenderowania stanęło, niż do szeregów. Oprócz Cesarza, który się nie pokazał, cała rzesza jego była reprezentowaną, ale Kapucyn mówił, że on tu cale był niepotrzebnym.
Miejsce jego właśnie zajmował nasz król, przy którym i prawego skrzydła i całéj armji było dowództwo.
Ogień, który już o piątéj zrana się rozpoczął od Sasów, — pochodził ztąd iż z wieczora król dysponował, aby pod klasztorem Kamedułów, na skraju lasu wysypano baterje i ustawiono działa, przeciwko środkowi obozu wymierzone, — wedle porady Kątskiego. Nocą więc co prędzéj kopano i działa wciągnięte, które przededniem postrzegli Spahowie i rzucili się, aby zburzyć baterje, tak że tu się walka rozpoczęła naprzód, gdzie zaraz mężny ksiąze Croy został raniony, a książe Maksymiljan zabity.
Gorący tu już wrzał bój — na skrzydle, gdzie nasz Lubomirski bardzo się odznaczył dzielnie — król posyłał do swoich i sam jeździł opatrywać, gdy się ustawiali. O godzinie ośméj może... nadbiegł konno z pospiechem wielkim Lotaryngski po rozkazy i dla narady, w chwili gdy Ojciec Marek w małéj kapliczce mszę świętą miał rozpocząć.
— Poczynajmy od Boga — rzekł Sobieski do przybywającego, po mszy siadam na koń i już nie spocznę, aż się walka wywiąże.
W tem król kołpak mi rzucił swój — i wszedł do zakrystyi — chciał sam służyć do mszy świętéj... Wszyscy co tam byli zdumieni spoglądali, a mnie się łzy w oczach zwisły... Kapucyn wychodził ze mszą, tak cały w Bogu zatopiony, iż może nie widział, ani kto przed nim szedł, ani kto mu do Confiteor odpowiadał.
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Adama Polanowskiego notatki.djvu/230
Ta strona została uwierzytelniona.