Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Adama Polanowskiego notatki.djvu/83

Ta strona została uwierzytelniona.

i tak się potykała odważnie, że ją najstarsi żołnierze podziwiali — niewiasta była godna mężczyzną się rodzić.
Gdyby nie ona byłby Trębowlę ten sam los spotkał co Zbaraż, który tchórząc, zabiwszy Dezotela francuza, tam dowodzącego turkom zdali, w nadziei że ich oszczędzi.
W Trębowli też schroniona uboga szlachta i osadnicy z okolicy już się zmawiali zamek poddać, ale im Chrzanowska zagroziła że wpierw w powietrze zamek wysadzi, niżeli dopuści poddania.
Chrzanowskiego późniéj za to Sejm uszlachcił, bo chociaż żonę szlachciankę miał, rodem z Kurlandij (von Fresen) — sam prostéj kondycij człowiekiem był...
Chrzanowska turkom tak się dzielnie opierała że do wściekłości ich doprowadziła, bo i dział mieli dosyć, i ludzi podostatkiem, a przecież zamku nie dostali, a gdy o królu zasłyszeli, tak się ulękli że od oblężenia ustąpili, uchodząc ku Kamieńcowi.
Ale nie pospieszyli się oddalić i przez rzekę przeprawić gdy król na nich wsiadł i bitwę stoczył krwawą, która dla nas szczęśliwie się skończyła, bo turcy od niewolników zasłyszawszy o królu, nie czekając reszty, na pobojowisku zostawując kilka tysięcy trupa odciągnęli pod Kamieniec.
Samo imie Sobieskiego już starczyło aby ich trwogą przejąć i precz odegnać, tak że Ibrahim aż za Prut i Teret się przed nim cofnął.
Pan Bóg mu błogosławił i Polskę przez niego z wielkiego uratował niebezpieczeństwa, chociaż nie było końca na tem, bo Kamieniec został w ręku turków, a odwet w którym się kusić musieli, zagrażał. Ale