do stolicy, wpadł w ręce najrozpasańszej młodzieży. Niedoświadczony, łatwowierny, majętny bardzo, gdyż świeżo po zmarłym ojcu znaczny odziedziczył majątek, starościc na pierwsze wejrzenie zakochał się śmiertelnie w Betinie. Wprowadzono go do jej domu, uprzedzając, że to była wdowa bardzo zacna i bogata... Odrzygalski, przez zręczną kobietę uwikłany rychło w sieci, oświadczył się o jej rękę; obawiając się familii, rozgłosu, przeszkód niespodzianych, upojono go jednego wieczora i dano mu ślub na prędce...
Wkrótce jednak prawda cała, straszna wyszła na jaw, młody człowiek ochłonął, rozwinął się proces skandaliczny. Betina wszakże tak zręcznie ułożyła była wszystko, małżeństwo zawarte tak się zdawało ważnem, a protekcye jej tak silne, że nieszczęśliwy mąż rozwód okupić musiał grubo... a Betinie zostawił swe nazwisko i pamiątkę, że komuś zaślubioną była...
Odrzygalski zmarł później na wsi, rozwódka nosiła po nim żałobę i wspominała z uczuciem jako o nieboszczyku mężu...
Ten epizod jej życia bardzo głośny zrazu, tłómaczony różnie, był epoką, od której zmieniła nieco postępowanie. Spoważniała i weszła w kategoryę tych pań, które, nie będąc szanowane, same się nieco szanowały.
Powierzchownie tylko jednak pani Odrzygalska oblekła się pewną powagą; zakulisowe intrygi trwały, jak wprzódy, a zbogacenie łatwe chciwszą ją tylko uczyniło. Nikt nie mógł dobrze wiedzieć co miała, szeptano wszakże, iż u Teppera złożyła kilkanaście tysięcy czerwonych złotych...
Przewidywała starość nie darmo! Młodość i wdzięk w gorączkowem życiu przechodzą bardzo prędko, a choćby serce było ostygłe, choćby dusza była uśpioną, nuży sama ironia żywota. Są godziny postrachu, przeczucia, przyszłości czarnej. Temi pokutnemi momentami starzeje nagle szaleństwo... grzybieją szaleńcy.
Jedna noc snów strasznych obiela włosy, jeden poranek łez wyrzeźbia zmarszczki pod oczyma...
Już w czasie pobytu Ksawerowej w Warszawie Betina widocznie więdnąć i starzeć zaczęła; nabrała dużo ciała, straciła świeżość, a choć wdzięki swe umia-
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Bezimienna T. 1.djvu/62
Ta strona została uwierzytelniona.