powiedzieć, więcej zabawkę; wprowadził mnie do biblioteki pałacowej, oddał od niej klucz i powierzył jej zarząd, spisanie katalogu, dopilnowanie całości.
— Oprócz tego, rzekł, czasem cię użyję do listów, wieczorami czytywać nam będziesz, a żebyś wiedział jak się urządzić, w imieniu ojca naznaczam początkowo trzy tysiące... rocznie, to ci powinno wystarczyć.
— To zanadto! zawołałem, zmiłuj się pan nie psuj mnie swoją dobrocią! — cóż ja z temi pieniędzmi robić będę! Uśmiechnął się. — Użyj ich jak chcesz, rzekł, to zwykła była u nas pensyjka bibliotekarza, a od śmierci poczciwego Żarny nie mamy go... i bardzo nam z tem źle...
Nie wiedziałem jak dziękować, ale mnie i strach brał, czy podołam temu; musiałam więc szczerze się wyspowiadać od razu.
— Nie wiem, rzekłem, czy ja tu potrafię spełnić mój obowiązek należycie... obawiam się.
— Niczego się nie lękaj; do biblioteki dodaje ci się stary Mateusz, który był ciągle przy Żarnie i wie jak się obejść z książkami, czyta, czyta nawet trochę, wie gdzie co leży, pokaże ci. Zresztą, zbiór cały w najlepszym porządku, należy tylko oswoić się z nim i katalogi podopełniać nowo przybyłemi dziełami. Przeczytasz parę dzieł o bibliografii i nauczysz się; jest to obowiązek ważny, któren możemy powierzyć tylko człowiekowi sumiennemu i zasługującemu na ufność naszą; dla tego rodzice moi ciebie panie Janie obrali na to. Nie zaszkodzi ci też, że zmuszony niejako ciągle mieć książki w ręku, czytać będziesz więcej, i swoją pracą wychowanie niedokończone uzupełnisz... Zresztą w wątpliwych rzeczach zawsze ci chętnie radą usłużę.
Tak tedy uroczyście zostałem mianowany bibliotekarzem i lektorem. Stary Mateusz, w długiej kapocie po pięty i okularach na nosie, przyszedł mi się zameldować, oddano mi klucze i katalogi; całe dnie spędzam na górze, obeznając się z temi skarbami, do których przystęp mam wolny. Biblioteka mieści się w jednej wielkiej piętrowej z galerją sali, w skrzydle
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Boża czeladka Tom I.djvu/51
Ta strona została skorygowana.
— 51 —