Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Boża czeladka Tom II.djvu/179

Ta strona została skorygowana.

stament odkładał, wzięła także majątek z prawa jej przypadający, z dożywociem intercyzą jej zawarowanem, ale warunkowo, jeżliby za mąż nie poszła. Interesa wymagały uczciwego i zdatnego człowieka, któryby je poprowadzić umiał, a że pan Mikołaj Czeszak, podkomendny generała, młody naówczas człowiek, nawinął się generałowej, jego wzięła, znając już z nieposzlakowanego i najzacniejszego charakteru.
Był to wojak sam wszystko winien sobie po większej części, z głową otwartą, a sercem tak szlachetnem jak mało ich jest na świecie; nie żyłby bez poświęcenia, którego szukał i potrzebował jak oddechu. Piękność i smutek generałowej wzbudziły w nim uczucie uwielbienia i czci, podniesione do najwyższej potęgi. Piękna Karolina dostrzegła je i użyć go umiała, tworząc z Czeszaka z kolei to czego potrzebowała, prawnika, gospodarza, powiernika, przyjaciela, sługę.
Nie wiem jakiemi drogami, w osamotnieniu wsi i okolicznościach wyjątkowych, Mikołaj potrafił pozyskać nie tylko szacunek, ale w końcu serce generałowej, zbliżyła ich miłość, i dźwignięty ręką pani, ubogi żołnierz miał już zostać mężem wdowy Morskiej.
Tymczasem ich stosunki ściągnęły już oczy ludzi, wywołały najopaczniejsze tłómaczenia i szkaradne potwarze; obudziła się familja samej pani, wszystko co żyło spadło na nią z wymówkami, przedstawieniami, zgrozą, oburzeniem. Pan Czeszak chciał porzucić dom ten, wyjechać, cofnąć się, aby zadać fałsz czernidłom; generałowa płakała, codzień niemal silniej nalegali na nią interesowani, aby zerwała z faworytem, a że nie miała ani woli silnej, ani dość charakteru, żeby się utrzymać stale w przekonaniu jednem, biedna kobieta męczyła się, chwiała, rzucała z jednej w drugą ostateczność. Rozstawali się i jednali. Czeszak odjeżdżał i wracał, nie dopuszczano krewnych, to znowu garnęła się do nich wdowa, obawiając się być opuszczoną zupełnie. Koniec końcem, ten dramat drugi jej życia najdziwniej się rozwinął: w chwili zapału, pani Morska wzięła ślub z panem Czeszakiem, ale rodzinie nie