żeby młodość wymazać z życia. Nie pozwalają dzieciom być dziećmi, a młodzi już później sami starają się jak najprędzej zestarzeć, i uczucie w nich gaśnie w wieku, gdy dawniej ledwie się rozbudzać zaczynało.
Jan Bronicz, który po staremu wychował się jak Bóg dał, miał jeszcze całą młodość swoją, to też świat i wszystko co na nim go spotykało, bawiło, zajmowało, obchodziło żywo i brał się do życia z zapałem. Można sobie wyobrazić jakich tam wzruszeń i szczęścia było źródłem, maluczkie jego zagospodarowanie się w tym Kryłowie, który mu się wydawał i piękny i dobry i zasiany obietnicami przyszłości. Gdy po dniu spędzonym w polu na pracy, wieczorem u komina wziął książkę w rękę i chciał umysłem trochę popracować, aby mu nie dać zardzawieć, zrazu nie było sposobu oprzeć się oblegającym marzeniom; śnił jak wielkich tu rzeczy dokona, jak się dorobi, jak wzorowe zaprowadzi gospodarstwo, jak rodziców weźmie na spoczynek do siebie, Andzię wyposaży, kapitał zbierze i wioskę kupi...
Nigdy nie zapragnął więcej, ani stęknął na ubóstwo swoje, na maluczki zakres działania; żądze jego nie wybiegały nad dach kryłowskiego dworku i ciszę wiejską tego ustronia, do którego się serdecznie przywiązał. Chwila, w której gospodarstwo swe na nowosielinach poczynał, dobrze też była wybrana, aby mu się tu wszystko jak najśliczniej wydało; wiosenną szatą okryty w oczach jego umajał się Kryłów, puszczały olchy, zarastały trawą błonia, pękały lasy, a orzeźwiające ich powietrze przejęte woni tysiącem, karmiło piersi spragnione. Codzień nowy wdzięk przybywał ogródkowi i okolicy, co rana piękniejsze się to stawało, weselsze, a ludzie, których dodano Janowi, tak staraniem Doroszeńki wybrani zostali, że nietylko mu nie zatruli pierwiastków jego pracy, ale pomocą byli i pociechą. Stara Pałaszka gospodyni, dwaj parobczaki, i Iwaś składający dwór, rozpoczynali nowe życie z ochotą jak on, wesoło i dobremi sercami.
Szczególniej ostatni, gorąca sztuka, wisus wielki, ale niezmordowanie pracowity, choć figlów płatał
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Boża czeladka Tom III.djvu/110
Ta strona została skorygowana.