wielki, pięknemi proporcyami się odznaczał. Sklepienie wsparte na słupach, łukowate, dochowało się bez uszkodzenia... Słupy tylko dawniej gotyckie później poprzebierano modniej i nie bardzo się godziły ze sklepieniem. Nowszą była ambona rzeźbiona z drzewa, i ołtarz wielki, cały złocony, z figurami Św. Floryana, Wacława i Wojciecha a Stanisława. Dawniejszy szafiasty, gdy się smak zmienił usunięto na lewo, ale pozostał w całości. Nie było to arcydzielo, przecież w nim i kunsztu i uczucia więcej może czuć się dawało, niż w nowej strukturze, pokaźniejszej a zimnej...
Po nad kratką, która prezbiterjum oddzielała od kościoła, w górze też znajdowała się dawna z piętnastego wieku Tęcza, z Chrystusem na krzyżu i figurami Matki Boskiej i Św. Jana. Zaraz poznać było łatwo, iż, one z ołtarzem na lewo w pokrewieństwie zostawały. Szafiasty ów ołtarz nalewo mieścił N. Pannę, w prawo nowszy odpowiadający mu Św. Antoniego Padewskiego. Stalle w prezbiteryum z drzewa dębowego ostały się stare, tylko części ich niepotrzebnie ktoś olejno pomalował. U ścian w lewo był cały szereg grobowców kamiennych i marmurowych, a z tych część tylko herbami bez napisów się odznaczała, na prawo też znajdowało się ich parę. Drzwi dwoje, żelaznych, przezroczystych, przedziwną robotą ślusarską, wiodło z obu stron do przybudowanych kapliczek.
Ławy i konfessyonały stare się uchowały, wiele przy nich chorągwi zblakłych i formy nie dzisiejszej, po lat dwieście liczyło. Utrzymanie staranne dało im to długie życie. Przypatrując się z blizka, co krok się spotykało pamiątkę ciekawą... W posadzce kamiennej z napisami grobowemi minąć się nie było podobna. Niektóre z nich wmurowane były w słupy, inne w ściany... Ex-votów, malowanych tabliczek, obrazów zapylonych mnóstwo się spotykało wszędzie. Co dopiero mówić o zakrystyi, ornatach i o małym skarbcu, gdzie w skrzyniach i ksiąg i graduałów i chórałów
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Bracia rywale.djvu/14
Ta strona została uwierzytelniona.