Na zamku tego wieczora był bal wielki, zabawa, któréj program sam August Mocny zakreślił. Kilku książąt przyjmowano dnia tego, a dwór saski ilekroć miał zręczność popisać się ze wspaniałością i smakiem wytwornym, z którego słynął, usiłował zaćmić nie tylko skromny naówczas dwór berliński, który się z nikim nie ubiegał o sławę przepychu, ale cesarskie w Wiedniu okazałości. Nie żałowano nic, a rozkaz pana był wszechmogącym, nie szło o to, jakich środków używano do spełnienia go, byle został wykonany.
Niepodobieństwo nie istniało téż naówczas w słowniku ministrów i faworytów. Każda z takich uroczystości musiała się czémś nadzwyczajném odznaczyć. W czasie wesela następcy, raz dzień cały dwór przedstawiał najdokładniéj w tureckich strojach, namiotach, usłudze, sprzętach, jakby obraz z nad brzegów Bosforu wykrojony.
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Bratanki T. 2.djvu/124
Ta strona została skorygowana.
IX. Niemra i Zagłoba.