Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Całe życie biedna.djvu/128

Ta strona została uwierzytelniona.
114

najnudniejsze a mało ważne czynności były jéj udziałem.
Może być, że pierwsze chwile po weselu byłyby inną, cokolwiek znośniejszą barwę przybrały, gdyby temu nie stanął na zawadzie zbieg okoliczności. A naprzód P. Mateusz rozgniewany omdleniem żony i plotkami jakie ztąd wyniknąć mogły, już się nie krył z swoją niechęcią i gniewem, odkazywał się z zemstą od pierwszego wieczora. Powtóre zawiodł się na posagu i choć to miał tylko za chwilową przeciwność, nie mając na kim, poszukiwał swego zawodu na żonie. Ciotkę szanował i skarbił jéj łaski w nadziei zapisów, o żonę zaś nie dbał wcale, wiedząc że musi mu być posłuszną. Tak od pierwszych dni poczęły się męczarnie, które szydząc z czułości Anny, z upodobaniem mąż jéj zadawał. Gdy przybyli do Brzozówki, zapowiedział jéj dalszy ciąg życia, określił obowiązki, i rozwinął niejako przed nią całą perspektywę nieszczęścia i udręczeń.
Anna nic nie miała coby właściwie do niéj należało w domu, woli nawet w najmniejszéj rzeczy. Jest to własnością egoistów, że rozwijając swoją wolę na jak najobszerniejszą