Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Całe życie biedna.djvu/20

Ta strona została uwierzytelniona.
6

piec wdowi, i jak prawéj przystało niewieście, pobożna, miłosierna, oszczędna, gderliwa, kończyła życie kabałą i pieskami.
U Pani Doroty najznamienitszą figurą w domu, był ten zegar w sieniach, który rozporządzał dniem i wyrokował kiedy trzeba było spać, jeść, chodzić, wstawać i t. p. Wszystko działo się według jego rozkazów, słudzy bali go się może więcéj niż saméj pani; sama Jéjmość słuchała go z pokorą, dając piérwsza dobry przykład nieograniczonego posłuszeństwa. Gdyby kiedy staremu zegarowi przyszła była ochota stanąć, cały dom byłby stanął i nie wiedział co począć, szczęściem panujący ten starzec, mimo podeszłego wieku, nie groził jeszcze bezkrólewiem, a co rok zegarmistrz z bliskiego miasteczka zaglądał wewnątrz, badając pilnie jego zdrowie.
Panna Anna, siestrzenica pani domu, było to młodziuchne i miłe stworzenie. Miała ledwie lat szesnaście; gdy ją przypsosobiła ciotka i osadziła przy sobie. Blondynka, niebiesko-oka, średniego wzrostu, wysmukła i zręczna, chociaż nie była cudem piękności, tak jednak harmonijnie wszystko w niéj się z sobą godziło i