Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Choroby wieku tom I.djvu/25

Ta strona została uwierzytelniona.

świat swój na obraz i podobieństwo własne mógł i umiał przerobić. Wpływ jego większy lub mniejszy, najczęściej rozbija się o właściwe wszystkim, nawet najsłabszym istotom jasnowidzenie wad i przesady tych z którymi żyją. Wprędce bardzo poczuwa się słabą stronę towarzyszów wędrówki, codzień się ona potem widoczniejszą staje. Najpotężniejszy umysł w ciągłem zetknięcu się z najpospolitszym, zapoznany przezeń w swej wartości, oceniony zawsze jest trafnie ze strony wad, braków i niedostateczności. Każdy z nas łatwiej pozna słabiznę bliźniego, niż oszacuje cnoty. Jest to cechą ułomności ludzkiej, że nie ma człowieka któryby doskonałym i niemylnym był dla wszystkich. Najlepiej nawet odegrywający rolę swoją, prędzej czy później odkryje się z jakąś słabostką i przez nią wyspowiada, że jest ułomną istotą.
Jan Dembor człowiek silnego wpływu i powagi wielkiej dla obcych i dalszych, temu zapewnie duchowi sprzeciwieństwa który jest w nas wszystkich po troszę, a rodzącemu się najczęściej z poznania lub przeczucia jakiejś ułomności w bliźnim — winien był, że rodzina jego najmniej mu się dała pokierować, rozchodząc się w takim kierunku w jakim najmniej może widzieć się ją spodziewał, despotyczny naczelnik, głowa domu i rodu.
Chociaż bardzo młodą poślubił żonę swoją i naprzód od niej rozpoczął nowe, drugie wychowanie, obmyślane systematycznie aby ją uczynić akcjonarjuszem i komisantem spółki pod firmą Jana Dembor i komp.; choć miał zrazu wszelką nadzieję, że ją przekształcić potrafi na stosowną dla siebie towarzyszkę żywota — z nią mu się najgorzej powiodło, choć najwięcej do działania miał czasu i pomocniczych okoliczności. Było to dziewczę naówczas rozpieszczone przez matkę jako jedynaczka, panna mająca kilkakroć posagu, piękna jak anioł, swawolna, a nadewszystko lubiąca świat, zabawy, tryumfy salonowe. Kazać jej życie pojąć na serjo, księgą obowiązków i praw, było niemal niepodobna.
Dembor w początku ożeniwszy się, chcąc nią za-