elegancją, prawie rada że ją ruina mężowska oswobodziła zupełnie i dozwoliła wyłącznie oddać się literaturze, rzucała się z zapałem na to burzliwe morze, śniąc o laurach i sławie. Przy swych dawnych stosunkach, wyrobionem już imieniu i niepospolitej zręczności w odegrywaniu komedji natchnienia, spodziewać się mogła nadać pewną powagę swoim wieczorom piątkowym, i cenakl otworzyć, któryby ją na wyżynach u steru gdzieś postawił, otaczając nową aureolą jeszcze piękne skronie.
Emilja patrzała na to roztargniona, obojętna, chłodna, jakby myśląc już o czem innem, i czekając tylko chwili, w której się wyrwać będzie mogła na swobodę. Ona najmniej może z całej rodziny uczuła boleść po stracie majątku, wierząc że potęgą wdzięku wyrobi sobie nowe i świetne położenie. Z najzimniejszą krwią rachowała z góry żeby się przedać jak najdrożej i umieścić najkorzystniej. Córka godna rodzica, praktycznością zabiła zawczasu w sobie serce, i nieszczęście przyczyniło się w niej tylko do jaśniejszego na świat poglądu, do zimniejszego zastanowienia!
— Muszę być i będę bogatą, powiedziała sobie — reszta dzieciństwo.
Tymlo z obojętnością największą, nie zmienił trybu życia, i zawsze rozglądał się powoli po świecie; związał się z anglomanami i arystokracją do której dziwnie przypadł swojem milczeniem, powagą, dowcipem, zimnym i krytycznym na świat poglądem. Najął sobie kawalerski apartament i nie troszcząc się bynajmniej o jutro, począł uregulowaną miejską próżniaczkę. Ludzie dobrego wychowania, umiejący znaleźć się w salonie, powierzchowności gładkiej, uchodzącego imienia, jeśli jeszcze mają za sobą, że podróżowali, nie nazbyt trącą skibą domową i mówią lepiej cudzym niż swoim językiem, a Europę znają dokładniej od własnego kątka, pewni zawsze być mogą, że znajdą chętne przyjęcie w gronie arystokratycznem, które żyć z kimś potrzebuje, rekrutując sobie komparsów, dobierając ich do swojej miary i tonu. Przewyborna manjera Tymla,
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Choroby wieku tom II.djvu/46
Ta strona została uwierzytelniona.