wszyscy? Lenora jest córką Cygana... włóczęgi. Ojciec jej żyje...
Hrabia począł patrzeć w kapelusz.
— Tak, to prawda — rzekł — a pomimo to jednak panna Lenora jest tak urocza, że gdyby w kim miłość wzbudziła, możeby na to wszystko nie zważał, jeśliby wiedział, że jej serce pozyskał.
Laura spojrzała na poważnego młodego człowieka, który zwolna dobył angielski chronometr z kieszeni, popatrzył nań, schował na powrót i rzekł powoli:
— Panna Lenora jest zachwycającą istotą!
— A qui le dites vous? Ja to wiem najlepiej — poczęła żywo Laura — ja, co ją znam lepiej niż wszyscy, ja, co czytam w jej sercu, dla której ona nie ma tajemnic. A, tak, to istota zachwycająca!
— Niechże pani, co z nią jesteś tak blisko, stara się ją odwieść od rozpaczliwego kroku, od tego wyrzeczenia się przyszłości lub... ucieczki z kraju...
— Z pewnością starać się o to będę, ale ona ma charakteru wiele, a jeśli chcecie — uporu.
— Przyjaźń go przełamać powinna.
To mówiąc lord jeszcze raz na zegarek spojrzał. Laura myślała, że nareszcie zlituje się nad jej obiadem, ale snać roztargniony patrzył na chronometr nie widząc godziny, i znów, jakby się wahał z wypowiedzeniem myśli, siadł dodając zwolna:
— Ja sądzę, że to są chwilowych wrażeń skutki, znużenie, zwątpienie, które przejść powinno, gdy przemówi głos przyjaźni.
— Zdaje mi się — przerwała Laura — że gdybyś, hrabio, przybył mi w pomoc, możebyśmy zwyciężyli.
— Ja najchętniej — odezwał się hrabia — ale gdzież pannę Lenorę spotkać mogę? Pod wszystkimi względy nie wypada mi narzucać się jej z odwie-
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Czarna Perełka.djvu/222
Ta strona została uwierzytelniona.