Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Cztery wesela.pdf/171

Ta strona została skorygowana.
XI.
Pierwsze Wesele.


Ganek, sieni, pokoje, wszystko było oświecone w Sosnowie u pana Prezesa. Po dziedzińcu, wśród klombów, przechadzała się młodzież niezdatna do tańca, gwarząc, śmiejąc się, paląc fajki, popijając i rozprawiając o psach, o koniach, o kobiétach. Przez okna widać było tańcujących, muzyka brzmiała i wesołe okrzyki. Było to — łatwo się domyślić wesele Matyldy i Adolfa.
Goście są jak muchy, lgną tam, gdzie powierzchu placka żywota, trochę im cukru posypią; przybyli i tutaj urzędowie się weselić,