Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Cztery wesela.pdf/198

Ta strona została skorygowana.

— Zaraz, przychylne i co?
Przychylne i blizkie, naturalnie! Osieł!
— Jest!
Bo ja mam czystego funduszu pół milljona, to kiedy chce niech idzie za mnie, a ja jéj mogę sto tysięcy zapisać, czy ona posag wniesie, czy — Jest?
— Czyż ja piórem tak jak pan językiem wystarczę prędko. Niechże pan poczeka! Zaraz, ot jest — czy.
Czy nie wniesie, byleby za mnie poszła, a jéj dobrze będzie ze mną. To pisząc piszę się
— Nie można JW. Panie, pisząc piszę się, chyba: pisząc, zostaję
— No to, zostaję z prawdziwém uszanowaniem i respektem
Odbywszy ceremonję pisania listu, przyłożywszy do niego rękę, nasapawszy się Półkownik, kazał kosookiemu zapieczętować i wysłać umyślnym. —
Wrócił z najpomyślniéjszą odpowiedzią — Sędzia upił się z radości. Julja tak była szczęśliwa, iż szalała prawie, wołając —
— Oto właśnie, jakiego mi było potrzeba!