Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Cztery wesela.pdf/200

Ta strona została skorygowana.

— Sam niewiesz którą?
— Bo widzisz to osobliwsza rzecz, czy uwierzysz, jeszczem się nie zdecydował! Osobliwie ten wzrost! A potém jak myślę o jednéj, to mi drugiéj żal.
— Ale przecież do któréjś z nich więcéj czujesz.
— To jest, bo widzisz, nie decyduję się — I, tak prawdę powiedziawszy, do obydwóch czuję.
— Ależ, musisz jedną woléć od drugiéj?
— To, jak czasem, któréj niéma to tę zawsze wolę.
— Nie podobna jednak, aby jedna z nich nie stawała ci częściéj na myśli.
— Na myśli? Masz rację! ot na myśli, to Jul — nie, nie — Róz — nie! Et, bo to widzisz, to osobliwsza rzecz jak mi się pomięszały.
— No, ale też pora wybrać jedną, bo oto druga zamąż wychodzi.
— Już wychodzi? Co? za kogo? kiedy? A ja? A cóż będzie ze mną? Otoż masz!! Ale no, ale któraż?
— A którążbyś wolał?
— To, tego, prawdziwie że nie potrafię po-