Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Dola i niedola część I.djvu/150

Ta strona została uwierzytelniona.

142
WYBÓR PISM J. I. KRASZEWSKIEGO.

— Duszyczko moja, rzekł: nie wychodź, ja siadam i jadę, niech ludzie nie liczą łez naszych... Do widzenia! dobréj bądź myśli!
To rzekłszy i nabrawszy odwagi, nasunął czapkę na głowę i wyszedł; pocałował Baltazara w milczeniu, wciskając mu kilka talarów do ręki, pożegnał ludzi i wskoczył do bryczki.
— Jędruś! z kopyta! zawołał.
Konie aż poskoczyły, i bryczka się lekko zerwała z przed ganku. W téj chwili właśnie Anna nie mogąc wytrzymać, wyszła z krzyżem i relikwiami, aby niemi jeszcze pożegnać odjeżdżającego.
P. Krzysztof machnął tylko ręką na znak pożegnania.
— Jędruś! a żywo z kopyta! powtórzył.
Trzema dzielnemi chwycona mierzynami, bryczka toczyła się żywo po piasku, a tuman kurzu, którym wiatr plątał po drodze, zakrył ją oczom patrzących...