Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Dola i niedola część I.djvu/19

Ta strona została uwierzytelniona.




W tym to cichym zakącie, ubodzy O... w pozostałych im ze starych majętności drobnych i porozdzielanych osadach mieszkali w końcu XVIII wieku.
Było ich tam kilku jeszcze, a najmajętniejszy z nich miał ledwie dziesięciu poddanych i kilkadziesiąt włok gruntu, z którego garbatszy tylko i suchszy szedł pod uprawę. Wioseczka jego między Białą a Łosicami położona, wcale była ładna, i u szlachty okolicznéj uchodziła nawet za złote jabłko. Tym owocem drogim uczyniła ją praca posiadacza.
Pan Krzysztof nawet nie miał tytułu, zwano go tylko od ojca czy dziada stolnikowiczem, był teraz głową rozrodzonéj i zubożałéj rodziny. Do niego to należało złote jabłko, Wólka Brzozowa. Na pagórku stał drewniany dworek o ganku ze słupkami wedle obyczaju, otoczony sadem i ogródkiem, z gołębnikiem w dziedzińcu i studnią z żurawiem. Zaraz po za nim był brzozowy gaik, od którego imię wzięła wioska; na jego tle malowało się całe to skromne szare zabudowanko szlacheckie.
Nieco opodal, połączona drogą obrzuconą żerdzia-