Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Dola i niedola część I.djvu/281

Ta strona została uwierzytelniona.

273
DOLA I NIEDOLA.

— Zdrajco! zakrzyknęła: ty mnie nie kochasz! ty mnie nie kochasz!
Głośne uderzenie piorunu, który padł na blizko stojącą topolę, nie dało słyszeć odpowiedzi; ale Adam przestraszony począł ją pieścić i pocieszać.
Julia patrzała, słuchała, drżała; wpośród jego zaklęć i oświadczeń, dziwne jakieś uparte przeczucie wciąż powtarzało w jéj duszy: — „On kłamie, on cię zwodzi, on zdradza!“
Niestety, serce nie myliło!